Znając przypuszczalny termin wypisu
mogłam powoli umawiać nas do specjalistów. Koniec roku, wiec na NFZ wizyty
raczej nie możliwe. Pierwsza podróż była już 5 grudnia na Polną do okulisty i
na bioderka na Grunwaldzką. Ledwo zmieściliśmy się w czasie. Teraz już wiem, że
taka długo wyprawa i pobyt poza domem nie jest dla Gosi dobry. Strasznie była
wyczerpana. Do tego nie lubi fotelika jakoś ją drażni. Inne dzieci wręcz lubią
podróż samochodem i zasypiają. Nasza Malgolcia jednak nie upodobała sobie
takiego rodzaju transportu. Toteż nigdzie sama nie mogłam jechać, zawsze ktoś musiał się nią zająć. Mam nadzieję, że jej się to zmieni tak byśmy były w końcu
samodzielne. Lista specjalistów dopiero się zaczęła, bo na wypisie sporo ich
było m.in. kardiolog (za pół roku kontrola po operacji), neonatolog,
laryngolog, okulista, chirurg (kontrola po operacji na jelita), dermatolog (z
racji bielactwa termin przed wiosną), bioderka. Dobrze, że niektóre wizyty w odległym
czasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz