Rozumiem,
iż pod słowem wcześniak ludzie kojarzą dzieci urodzone w 7 miesiącu ciąży (bo
ja tak dotychczas myślałam). Sądzą, że te wcześniaki nie odbiegają aż tak nadto
od dzieci urodzonych o czasie. Co wtedy gdy dziecko urodzi się w 23 tygodniu
ciąży (połowa 6 miesiąca)? „Te
najmniejsze noworodki mają najwięcej problemów, wynikających z niedojrzałości
narządowej. Głównie są to problemy, dotyczące płuc, a więc możliwości
oddychania i wymiany gazowej, krążenia, gdyż często niedojrzałe serce jest
niewydolne, kłopoty dotyczące ośrodkowego układu nerwowego czyli krótko mówiąc
mózgu, którego rozwój jest bardzo niekompletny i może być dodatkowo zaburzony
przez fakt przedwczesnego życia w sztucznym środowisku, wreszcie zaburzenia
przewodu pokarmowego, który także jest niedojrzały i dlatego dzieci te często
wymagają długiego żywienia dożylnego czyli parenteralnego i bardzo powolnie
zwiększanego pożywienia, dostarczanego drogą układu pokarmowego”. Rozumiem brak
wiedzy na ten temat, ale nie rozumiem podważania mojego ochronnego zachowania
względem Gosi nakładając na nią kwarantannę. Owszem jest to moje pierwsze
dziecko i nie mam doświadczenia w tej dziedzinie, ale szkołę życia jaką już
przeszłam, doświadczenia zebrane oraz „specyficzny” instynkt macierzyński
powodują iż ta wiedza jest ponad wszystkie „dobre rady”. Wcześniak wymaga specjalistycznego
sprzętu i specjalistycznej opieki. Nie odsysam Małgosi bo mi się tak podoba
(doprowadzając do furii dziecka), tylko dlatego, że muszę by lepiej jej się
oddychało. Nie jem regularnie, bo wykorzystuję każdą chwilę by coś przy niej
porobić, a mój głód może poczekać Gosia jednak nie. Chciałabym mieć to wszystko
za przeproszeniem w dupie i chodzić na godzinne spacery, spotykać się z mamami
i rozmawiać o pociechach, odwiedzać dziadków jednak nie jest nam to dane
(myślę, że kiedyś się to zrekompensuje). Czy daję radę psychicznie? Muszę, nie
mam innego wyjścia jak to się mówi „co nas nie zabije to nas wzmocni”. Szkoda
tylko, że pozostaje z tym wszystkim sama…
My Mamy wcześniaków mamy ogrom siły, którą tak naprawdę dają Nam nasze kochane pociechy. Iga ma już 2,5 roczku, ale jak wrócę pamięcią do początków, mogę śmiało powiedzieć że jestem z siebie dumna, że miałam tyle powera. Spotkałyśmy się na korytarzu 12 lutego u neurologa i powiem Małgosia jest urocza. Życzę Wam wszystkiego najlepszego i jak najbardziej prostej drogi do wyzdrowienia. Patrycja ( mama Igi 25 tydzień ciąży)
OdpowiedzUsuńDroga mamo - to nie jest tak, że dzieci urodzone w 7 miesiącu nie mają problemów w przyszłości. Może mają mniej niż skrajne skrajnie wczesniaki - jak Pani córeczka, ale zapewniam, że i za takimi 7miesięcznikami ciągnie się wcześniactwo.
OdpowiedzUsuńJa jestem mamą dziecka urodzonego w 30tc.
Mieliśmy i retinopatię I i II stopnia, byliśmy 22doby wspomagani metodą Inflat Flow, mieliśmy wylew I stopnia, niedokrowistość, drożny otwór owalny.
Czy lista lekarzy mi się zmniejszyła po prawie 4latach?
Nie.
Jeden specjalista za drugim ,bo Jaś od CAPA ma podrażnione przegrody do tego stopnia, że nie potrafi oddychać przez nos.
Płuca w opłakanym stanie - w momencie złego oddychania wspomagany jest sterydami w formie wziewów.
No, tamto i sramto.
Wszystko zależy chyba od tego w jakim stanie urodzi się dziecko. A może jeszcze od 54894157987 czynników?
Tak - moje dziecko rozwija się psycho-rychowo dobrze, ale nadgonił dopiero jak miał ok. 1,5 roku.
I nic mnie tak nie irytowało jak zaglądanie mi w wózek jak Jaś miał z pół roku i mówienie : ,,oooo! Widzę, że dopiero Pani urodziła".
A ja miałam ochotę krzyczeć:
- Nie do cholery! Nie urodziłam dopiero! Tylko moje dziecko na starcie miało 40 cm i dlatego jest takie małe!
Jest Pani dzielna - bo my mamy przecinków musimy być dzielne!