Cholerne
wirusy!!! W wynikach znowu pojawiło się CMV (cytomegalowirus), cholerstwo się
reaktywowało, bo Gośka ma strasznie upośledzony układ odpornościowy ( nie
myślałam, że aż tak, bo w końcu na to ostatnio leżeliśmy aż 5 tyg. w szpitalu).
Pani dr mnie dziś troszkę zaniepokoiła, bo mówiłam jej, że poprzednio inna Pani
dr nam mówiła, że zmian w mózgu nie ma i tym się cieszę, a ona nam na to, iż
nie wiemy co się dzieję z tyłu głowy, gdzie niestety USG nie sięga. Aż się boje
tego rezonansu magnetycznego, który nas czeka za kilka miesięcy. Nasz nerwusek
kochany już pokazał intensywnej jaki z niego pacjent, toteż jutro EKG serca. Podczas
tej nerwowości saturacja jej spada, a w wynikach ukazuje się słabsze
dotlenienie organizmu. Pani podejrzewa jakąś wadę serca, mam nadzieję, że to
będą tylko podejrzenia, bo nic do tej pory nie miała z serduszkiem prócz
zamykanego przewodu Bottala. Z dobrych wieści-dziś tlen z 40% zmniejszono na 35
%.
Ps.
Ze znanych mi wcześniaków już takich dużych Maciuś cały czas mnie zadziwia.
Jego inteligencja aż raduje moje serce, bravo dla rodziców i Ewci (bo to w
szczególności jej zasługa).
Poczeka aż Cię Gosia będzie zadziwiać. ;-)
OdpowiedzUsuńMaciuś to już chłop jak dąb.
;-)
Trzymam kciuki za Waszą Małgosię i za Was! Dacie radę :-)
OdpowiedzUsuńJak to się mówi "co Cię nie zabije to Cię wzmocni..."
OdpowiedzUsuńTeorytycznie tak, ale ja już nigdy więcej nie chcę przechodzić przez tego typu doświadczenia :-(
UsuńNo jasne, że ŻADNA nie chce.
UsuńDlatego ja nigdy więcej nie chcę być w ciąży - jak moje dziecko kocham - całą ciążę bym się tylko denerwowała. :-)
Jachu w czerwcu kończy 4 latka - a wspomnienia nadal pozostają.
Mam podobnie... Kiedyś marzyłam o duużej rodzinie, ale dziś już wiem, że na tym KONIEC!
UsuńNo chyba, że adopcja, ale to temat do poważnych przemyśleń na później :-)
oj na pewno żadna matka wcześniaka nie chce przechodzić przez to co przeszła...
OdpowiedzUsuńU Mamy Maćka znalazłam link do Twojego bloga. A tak właśnie myślałam o Was ostatnio i miałam pisać maila! Kochana, dzielna jesteś niesamowicie! Podziwiam Cię ogromnie! Sama wiele przeszłam z moimi Chłopakami (ale nie aż tyle więc szacunek i podziw wielki!). Trzymam za Was bardzo mocno kciuki. Przesyłam pozytywną energię. Bądź dzielna i pozwalaj sobie na trochę przyjemności. Nawet największa bohaterka potrzebuje się wyspać, kupić sobie coś ładnego albo poleniuchować! Nabieraj sił na kolejne dni! Będę tu zaglądać regularnie, żeby wiedzieć co u Was!
OdpowiedzUsuńRównież trzymam kciuki za Małgosię, aby wyszła jak najszybciej na prostą. Myślami jestem z Wami..
OdpowiedzUsuńDziękuję kobietki za pozytywną energię na pewno jest ona nam bardzo potrzebna...
OdpowiedzUsuń