czwartek, 21 lutego 2013

O.I.O.M cd. 6 dzień


Cholerne wirusy!!! W wynikach znowu pojawiło się CMV (cytomegalowirus), cholerstwo się reaktywowało, bo Gośka ma strasznie upośledzony układ odpornościowy ( nie myślałam, że aż tak, bo w końcu na to ostatnio leżeliśmy aż 5 tyg. w szpitalu). Pani dr mnie dziś troszkę zaniepokoiła, bo mówiłam jej, że poprzednio inna Pani dr nam mówiła, że zmian w mózgu nie ma i tym się cieszę, a ona nam na to, iż nie wiemy co się dzieję z tyłu głowy, gdzie niestety USG nie sięga. Aż się boje tego rezonansu magnetycznego, który nas czeka za kilka miesięcy. Nasz nerwusek kochany już pokazał intensywnej jaki z niego pacjent, toteż jutro EKG serca. Podczas tej nerwowości saturacja jej spada, a w wynikach ukazuje się słabsze dotlenienie organizmu. Pani podejrzewa jakąś wadę serca, mam nadzieję, że to będą tylko podejrzenia, bo nic do tej pory nie miała z serduszkiem prócz zamykanego przewodu Bottala. Z dobrych wieści-dziś tlen z 40% zmniejszono na 35 %.
Ps. Ze znanych mi wcześniaków już takich dużych Maciuś cały czas mnie zadziwia. Jego inteligencja aż raduje moje serce, bravo dla rodziców i Ewci (bo to w szczególności jej zasługa).

10 komentarzy:

  1. Poczeka aż Cię Gosia będzie zadziwiać. ;-)

    Maciuś to już chłop jak dąb.
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za Waszą Małgosię i za Was! Dacie radę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to się mówi "co Cię nie zabije to Cię wzmocni..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teorytycznie tak, ale ja już nigdy więcej nie chcę przechodzić przez tego typu doświadczenia :-(

      Usuń
    2. No jasne, że ŻADNA nie chce.
      Dlatego ja nigdy więcej nie chcę być w ciąży - jak moje dziecko kocham - całą ciążę bym się tylko denerwowała. :-)

      Jachu w czerwcu kończy 4 latka - a wspomnienia nadal pozostają.

      Usuń
    3. Mam podobnie... Kiedyś marzyłam o duużej rodzinie, ale dziś już wiem, że na tym KONIEC!
      No chyba, że adopcja, ale to temat do poważnych przemyśleń na później :-)

      Usuń
  4. oj na pewno żadna matka wcześniaka nie chce przechodzić przez to co przeszła...

    OdpowiedzUsuń
  5. U Mamy Maćka znalazłam link do Twojego bloga. A tak właśnie myślałam o Was ostatnio i miałam pisać maila! Kochana, dzielna jesteś niesamowicie! Podziwiam Cię ogromnie! Sama wiele przeszłam z moimi Chłopakami (ale nie aż tyle więc szacunek i podziw wielki!). Trzymam za Was bardzo mocno kciuki. Przesyłam pozytywną energię. Bądź dzielna i pozwalaj sobie na trochę przyjemności. Nawet największa bohaterka potrzebuje się wyspać, kupić sobie coś ładnego albo poleniuchować! Nabieraj sił na kolejne dni! Będę tu zaglądać regularnie, żeby wiedzieć co u Was!

    OdpowiedzUsuń
  6. Również trzymam kciuki za Małgosię, aby wyszła jak najszybciej na prostą. Myślami jestem z Wami..

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję kobietki za pozytywną energię na pewno jest ona nam bardzo potrzebna...

    OdpowiedzUsuń