środa, 23 stycznia 2013

Respirator


Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Tak głosi stare przysłowie i w naszym przypadku też tak było. Gosia z racji niedojrzałości długo była podłączona pod respirator (całe 2 miesiące). My ją odwiedzając widzieliśmy tylko parametry, które akurat wyświetlał monitor. Tlen podawany był w 34% czasem mniej- tak cały czas myśleliśmy. Jednak pani dr uświadomiła nam, że Gosia czasem wymaga nawet 80 % tlenu ( czasem nawet więcej) co nas zwaliło z nóg, bo nigdy nie widzieliśmy takich parametrów na własne oczy!!! A jak się okazało respirator w dużej mierze oddychał za Gosię. Pewnie Gosiula nie chciała pokazywać, że jest tak źle i na czas odwiedzin zachowywała się nienagannie, by nie niepokoić rodziców. Z czasem, który trwał dość czasu spadła na 21 %.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz