Wiecznie mi czasu brakuje. Nie wiem może nie umiem nim dobrze gospodarować?
Doba dla mnie musiała by mieć 48 h a nie 24. W piątek 19 kwietnia opuściliśmy
szpital- najkrótszy pobyt jak dotychczas. Mieliśmy być wypisani o godz 10 by
zdążyć na 11 do genetyka. Oczywiście mega poślizg i mega spóźnienie w poradni
genetycznej. Nie weszliśmy o 11 tylko po 12. Pani doktor zauważyła u Gosi
odchylenia od normy tzn. małe rączki, uszy nisko osadzone, mały nosek, długie
rzęsy (ale nie pamiętam czego dokładnie są oznaką), blady kolor ust, coś z
oczami… Jak zawsze mój mózg zawiesił się w pewnym momencie jakby nie chciał
słuchać dalej… Wiemy tylko, iż pewna jest wada metaboliczna. Pobrano Gosi krew
a wyniki za miesiąc. Zdziwił mnie tylko tekst Pani dr „na 8,5 miesiąca to
powinna już ładnie gaworzyć”. Hallo to skrajny wcześniak po wylewach IV stopnia
i tak sobie dobrze radzi. Śmieje się i gada jak najęta a że akurat nie miała
ochoty na pogaduchę to nic na to nie poradzę.
Nauka karmienia…
Czasem myślę, że jest coraz gorzej. Gocha nie chce jeść, wmuszą w nią 35 ml
mleka, czasem o wiele mniej. Krztusi się chyba przy tym z 1000 razy podczas
jednego karmienia. Wymiotuje nam pomimo podawania leku „losek” choć w szpitalu
w ogóle mi nie ulewała a o wymiotach zapomniałam. Jestem tym wszystkim tak zdołowana
i do tego wyczerpana, że nawet nie mam sił się uśmiechać do tego dochodzą
jeszcze częste bóle głowy. Czy dziecko musi być tak trudne w obsłudze???Dobrze, że już jesteśmy w domu...
Przydałaby się jakaś instrukcja obsługi???
Eliza trzymaj się dzielnie! Raz pod górkę, raz z górki! Gośka weź się w garść i odpuść już Mamie z tym jedzeniem!
OdpowiedzUsuńBóle głowy pewnie masz napięciowe... znam doskonale bo miewam i takie i migrenowe. Oba wstrętne. Na napięciowe mi pomaga walidol pod język (lekarze zwykle zalecają mniej stresu ale z tym to wiadomo jak jest- nie do zrobienia) :)
Ps. Informuję, że zostałaś nominowana! Zapraszam :)
Usuńhttp://matka-jeszcze-nie-wariatka.blogspot.com/2013/04/liebster-blog.html
Eliza trzymaj się, początki są zawsze takie trudne, zanim człowiek się zupełnie odnajdzie. Przy refluksie zawsze tak jest, że leki pomagają w niewielkim stopniu, żołądek musi sam dojrzeć co się podobno dzieje w ok. 6 miesiącu biologicznym dziecka. U nas było trochę później , ale u wcześniaków to normalne. Niektórzy rehabilitanci mówili nam, że wcześniakowi skrajnemu powinno ujmować się nie tylko tą różnicę urodzeniową, ale także czas pobytu w szpitalu aż do momentu wypisu. Czyli tak jak np: Gosia ma około 1 miesiąca. W końcu dziecko leżące w szpitalu nie może się niczego uczyć doświadcza tylko przykrych rzeczy,w przypadku gdy donoszony zdrowy noworodek wychodzi do domku i tu zaczyna się jego edukacja. Mam nadzieję, że wyniki z krwi nie potwierdzą słów pani dr, co cokolwiek by to nie było. :)Najważniejsze bowiem, iż jesteście już w domku. :)
OdpowiedzUsuńElizka! Tak jak pisze mama Emilki, każdy pobyt w szpitalu to "przestój w rozwoju". Im częściej im dłużej w domu tym będzie lepiej, zobaczysz!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Trzymajcie się cieplutko. Po każdej burzy wstaje słońce...
OdpowiedzUsuńCieszę się iż w końcu dom, ale znowu mamy co nadrabiać, Cały dzień dziś poza domem bo to szczepienie synagis,to neurologopeda i dzień uciekł nawet nie mam sił nic napisać i tak na wariata cały tydzień by nadrobić zaległości...
OdpowiedzUsuńMój Krzysio też ma - nieproporcjonalnie mniejsze dłonie, stopy, niżej osadzone uszy i zeby jak u myszki. u genetyka tez czepiali się znamion (ma ich kilka)
OdpowiedzUsuńnic mu nie wyszło
wcześniaki tak miewają i już ;)
pozdrawiam :)
powodzenia w karmieniu! sam fakt sondy może powodowac podbijanie, losec nie jest też zawsze skuteczny - jakie inne leki braliście?
nam np pomaga (wycofany już teraz niby z leczenia tego problemu) gasprid - powinien nie działać, a jest jedynym lekiem który działa :) wcześniaki sa nieobliczalne
pozdrawiam
Losek odłożyliśmy bo jakoś ja nie widzę po nim poprawy. W szpitalu owszem działał, ale był podawany dożylnie a my mamy w granulkach, które nie za bardzo Gosia toleruje. Teraz powróciliśmy do syropu gastrotuss baby i działa :D
Usuńto dobrze :)
Usuńlosec ja rozdrabniałam moździerzem albo dwoma łyżeczkami - bo podawałam do sondy lub gastrostomii (synal nic nie jadł doustnie)
w notce z 14 marca zobaczylam klonika mojego Krzyska także tam tez cos skrobnelam :)
OdpowiedzUsuń