Gośka tuląca Tygryska
Jak kiedyś lubiłam weekendy majowe i wypady w dobrym towarzystwie w góry, tak teraz nienawidzę takich długich przerw. Przerw, gdzie każdy ma wolne a my nie możemy odwiedzić w tym czasie żadnego specjalisty. Dziś nasza pani rehabilitantka zaleciła dużo ćwiczeń na rączki i masaż łopatki (tak gdzie blizna po Bottalu), bo się zaczynają robić zrosty. Powiedziała nam także, że Gośka powinna już chwytać przedmioty i brać je do buzi, do tego się przewracać, jednak tych rzeczy nie robi! Jest z niej czasem straszny leń, bo łapki pcha do buzi i wywołuje wymioty, ale do innych rzeczy to tych swoich małych rączek nie wyciąga.
Nauka nie idzie w las...
GRATULACJE dla dzielnej Gosi i jeszcze dzielniejszej mamusi!
OdpowiedzUsuńSuuuupppeeerr!!! Ciotka jest baaardzo dumna!!! A Chłopcy biją Gosi brawo!
OdpowiedzUsuńBrawo Margo!!!
OdpowiedzUsuńWszystko Gonia nadrobi, pobyty w szpitalu wiele spowalniają.
Po pierwszej zimie i licznych pobytach w szpitalu mój Wiktor mając siedem miesięcy został oceniony przez lekarza rehabilitacji na góra 3,5miesiąca.
Wszystko nadgonił, utarł mu nosa;)
Gocha też jeszcze nie jednemu pokarze co potrafi!
Wiesz co, moja Tosia dopiero na 4 mies korygowane zaczęła się obracać na brzuch, a na plecy to dłuuuugo nie chciała. A jest z 27 tyg ciąży, z mniejszymi przejściami niż Gosia (miała wylewy ale III stop., żadnej operacji poza laserem nie było, ani żadnej hospitalizacji po wyjściu z Patologii Noworodka). Więc spokojnie- daj jej czas. Na pewno nadrobi.
OdpowiedzUsuńBrawo dla Gosienki i Ciebie bo to dla rodzica również sukces!
OdpowiedzUsuńSuper!, BRAWOOOOOOOOOOOOOOO!!!!
OdpowiedzUsuńEj no. Jak to bez sondy? Jak to AŻ tyle?
OdpowiedzUsuńPatrz jak się babka wybija! :D
Pewnie stwierdziła, że już dalej nie chce mieć niedowagi. ;)
Jaś jak się rozbrykał z piciem - bo też miał problem - to potem nagle zaczął tyć w zastraszającym tempie. ;) No ale potem jak zaczął chodzić to zjechał z powrotem na 3 centyl...