środa, 20 marca 2013

Nakrętkowo

Już dawno miałam pisać o tej akcji, ale jakoś nie było czasu…
Po spotkaniu Ryśki mamy Antka w szpitalu i jej rad (dziękuję za wskazówki, link do strony Antka http://www.pomocantkowi.tk/) postanowiłam powoli wdrażać rzeczy, które wzbogacą nasz budżet na prywatnych specjalistów i rehabilitacje. Zaczynam od małych rzeczy, bo tak mi prościej. Najpierw poszedł w świat 1 %, a niedawno akcja zbierania nakrętek. Od dawna zbieramy nakrętki dla kogoś więc dlaczego nie zbierać na Małgosię. Dzięki facebook’owi akcja szybko się rozpowszechniła. Za co dziękujemy wszystkim!!! Link do akcji https://www.facebook.com/events/489316964458425/?fref=ts Jak zawsze w takich sytuacjach niezawodna jest Ańka (dzięki Ci kochana :*) doskonali moje pomysłowe plakaty i rozpowszechnia informacje.


CZY JA KIEDYŚ SIĘ WYŚPIĘ???Wiem, wiem to tylko pytanie retoryczne. Po szpitalach moja życiowa energia gdzieś wsiąkła, wiecznie chodzę niewyspana i mam wrażenie, że mój układ odpornościowy gdzieś zaginął. Gosię leczono na wiele dolegliwości, ale mama też tam wcisła swoje gardło do kontroli. Bo od dawien, dawna mnie pobolewały migdałki (jeśli w ogóle jeszcze są) ale na początku lutego dały sobie znacząco znać o sobie. Wizyta u lekarza, przypisane tabletki na 2 tygodnie spokój. Gośka w szpitalu, więc mama korzysta z okazji i też się „uzdrawia” pod opieką dr prowadzącej Małgosię. Antybiotyk bo jakby inaczej, dziś nie ma chyba lekarza, który by nie zapisywał antybiotyków, ale jak ma pomóc to ok. Ufff…jaka ulga już po kilku dniach czuła zdecydowanie różnicę. Cała byłam w skowronkach, że w końcu znalazło się antidotum na tą przypadłość. Szlak by to trafił, bo po niecałych dwóch tyg. znowu się odezwało to paskudne gardło, do tego psikam chyba z 1000 razy na dobę i nie nadążam wycierać nosa. Gosiek strasznie mi tu kaszle, ale dziś lekarz stwierdził, że osłuchowo bez zmian i zlecił podawanie antybiotyku zapisanego przez panią dr przez dłuższy czas bez przerw tak zapobiegawczo, bo może się coś rozwinąć. A u takich dzieci to rano nic a wieczorem szpital. Na nowo witam maskę na twarzy i wzrok ludzi patrzących na mnie jak na kosmitkę. Gdzie jesteś wiosno??? Nie widzisz, że każdy ma dość tej paskudnej zimy??? Zlituj się Panno Kwitnąca i daj nam promienie słońca…
Przedszkolak by lepiej narysował, ale co tam :)


2 komentarze:

  1. Wiosny, wiosny nam dajcie!!!
    Wszyscy mamy już dość, chodzimy ospali i zniechęceni...
    Masz racje, że u dzieci to moment. Przy ostatnim choróbsku o 19 kładłam Arka spać bez oznak chorobowych a o 22 obudził się z gorączką, kaszlem i zapchanym nosem. Pojechaliśmy na pogotowie i już miał lekkie zmiany w oskrzelach! Byłam w szoku, że to tak szybko!
    Prewencja przede wszystkim!
    ps. nakrętki zbieramy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy za zbieranie nakrętek :)
      Ja chyba jak małe dziecko bo wczoraj były tylko psiki a dziś dondle do ziemi...

      Usuń