piątek, 24 maja 2013
I to czego mama bała się najbardziej…
Jakoś wszystko przyjmowałam ze spokojem i byłam optymistycznie nastawiona,
ale o oczy Gosienki i co usłyszę u okulisty drżałam najbardziej. Zdaniem dr
Gośka ładnie fiksuje (cokolwiek to znaczy jest pozytywne) i zmieniliśmy plan.
Zamiast ponownego badania potencjałów wzrokowych badaliśmy uszczerbek widzenia.
Nastawiona byłam i jestem na słodkie okularki dla Małgosi. Wyszła
krótkowzroczność -4 a koryguje się od -5. Nie było pani docent więc decyzja zakupu
i noszenia okularów lub nie została odwleczona w czasie do konsultacji.
W przyszłym tygodniu będziemy wiedzieć ostateczną decyzję. Gosia była dzielna i
spisała się na medal dała się ładnie zbadać i nawet przesyłała buziaki do pani
dr. Cmoki wysyła od wczoraj i jak uda mi się je uwiecznić wyślę do e-ciociów i
e-wójów wirtualne Gosiowe buziaki. UFFF to już cały nasz szalony tydzień i
nadrobiony blog w czasie gdy Gosia śpi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
;) Jachu też niedługo będzie miał okularki - tyle, że przeciwsłoneczne. :D
OdpowiedzUsuńBuziole dla Pani Małgorzaty, prosze jej przekazać od ciotki Noemi, że nakrętki się zbierają i ciotka nadal czeka za rozmiarem pieluch jakie ta Pani nosi. ;D
Super, że te kontrole w sumie takie dobre wyszły! Małymi kroczkami a do przodu! Ps. my też z Arkiem ćwiczyliśmy na takim wałku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od Nas!
ps. ten maj to chyba u wszystkich taki szalony-my też się najeździliśmy od jednego lekarza do drugiego!
Dla nas to całe 4 lata są szalone. :D
UsuńNo u nas też odkąd Chłopców mamy w domu, nie ma miesiąca bez wyjazdów. Ale maj mieliśmy szczególnie skumulowany :)
UsuńObawiam się, że mamy wcześniaków mają wyjątkowo szalone lata :)
Usuń