Przetaczanie krwi było jakby normalną rzeczą, co tygodniowa rutyna. Więc
nawet nie zliczę ile ich było (ale całkiem sporo). Naprawdę tyle co nasze
dzieci muszą przejść by wykaraskać się z tego wszystkiego nie jeden dorosły by
nie wytrzymał. Nam już nerwy puszczały z tego wszystkiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz