niedziela, 30 listopada 2014

Co nowego :)

30 listopada mija 2 lata jak Gośka została wypisana ze szpitala na Polnej po 129 dniach pobytu. Bardzo marzyłam by w końcu opuściła szpital jednak gdy nadszedł ten dzień uświadomiłam sobie, że nic nie przygotowane. Moja wiedza w co się zaopatrzyć (mowa tu o sprzęty medyczne) była znikoma. Jednak moja mentorka dużo mi pomogła-dzięki Dorotko :)
Oj dużo było obaw a jeszcze więcej skierowań i latania po przychodniach. Nie było łatwo ale dałyśmy radę i tak w zasadzie jest po dziś dzień...Miało być mniej specjalistów, mniej tego wszystkiego ale z upływem czasu jest tego więcej. Małgosia rośnie, rozwija się w swoim tempie i jej potrzeby rozwojowe też są coraz większe. Przed nami dużo pracy ale ten cudowny uśmiech wszystko mi wynagradza :D



Nasza integracja sensoryczna


3 komentarze:

  1. No Kochana...ja Doris poznałam na oddziale jak sama walczyła od życie i zdrowie swojego Wcześniaczka... w ciężkich chwilach swojego życia potrafiła być dla mnie największym wsparciem. Mam nadzieję, że o tym wie, bo NIGDY Jej tego nie zapomnę... Miło na swojej drodze spotykać tak życzliwych ludzi...:-) Całuski dla Małgosi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Dorotka to nasz ANIOŁ! Widać jak Bóg ją wynagradza inteligentnym rozwojem Maciusia :), dla Was również buziaki :*

      Usuń