Pierwsze zdjęcie zrobione zostało dopiero 18 sierpnia, gdy Gosia była już
„ładniejsza”. W zasadzie zrobiłam je po rozmowie z dr która powiedziała, że jeśli zrobiłam zdjęcie wcześniej to można porównać jaka jest różnica. Z początku nie chciałam mieć żadnych pamiątek, bo nie wiadomo
było co z losem Małgosi. Nie chciałam po prostu mieć w co się wpatrywać po
utracie mojej Iskierki. W ogóle nawet nie chciałam jechać załatwiać aktu
urodzenia, bo myślałam, że niedługo będziemy musieli załatwić akt zgonu.
Wszystkie formalności związane z Gosią najchętniej bym załatwiła dopiero po jej
wypisie, już ze spokojem a nie w tych nerwach.
A wiesz, że ja też nie chciałam robić Maćkowi żadnych zdjęć? Pierwsze ma dopiero jak miał skończony tydzień. W tamtym okresie byłam gdzieś "obok" siebie, nie byłam sobą, nie wiem nawet, dlaczego nie chciałam, dlaczego się wzbraniałam:(
OdpowiedzUsuńWidzisz tak samo jak ja, tylko u mnie trwało to znacznie dłużej.
OdpowiedzUsuń